Galerie "Mnichów"
Galerie "Mnichów"

Minerały
Masywu Ślęży


Kontakt
Klub
Działalność
Galerie
Sobótka i Ślęża

 

Linki
Aktualizacje

 

Minerały
Masywu
Ślęży
Bieg na Sleze 2013
 

W dniu 10 marca miał miejsce bieg na Ślężę w ramach uczczenia pamięci Berbeki i Kowalskiego, słynnych polskich himalaistów, którzy zginęli podczas wejścia na Broad Peek w marcu tego roku. Start nastąpił o godz.20:00 z parkingu dolnego przy ul. Armii Krajowej w Sobótce. W biegu uczestniczyło okolo 30 osób. Byli to członkowie Klubu Wysokogórskiego z Wrocławia,  KLG Mnich z Sobótki, Klubu Biegacza z Sobótki oraz kilka innych osób z różnych, okolicznych miejscowości. Skład uczestników był całkowicie męski, z niewyjaśnionych przyczyn na starcie nie pojawiła się żadna z pań. W chwili startu panowały już całkowite ciemności, lekko rozjaśnione przez księżyc w kształcie rogala, widoczny nad Wieżycą. Dał się też odczuć kilkustopniowy mróz. Tuż przed startem zostało zrobione jeszcze pamiątkowe zdjęcie i wszyscy ruszyli. Trasa na Ślężę biegła wzdłuż czerwonego szlaku, co oznaczało około 5 km w jedna stronę, z kilkoma krótkimi odcinkami płaskimi, gdzie można było parę sekund odpocząć. Pozostała część trasy prowadziła pod górę. Przewyższenie pomiędzy miejscem startu a Ślężą to 500 m (start 217 m.n.p.m., Sleza 718 m.n.p.m.).

Poczatkowa część trasy była mocno zalodzona, w niektórych miejscach pokrywa lodowa zajmowała cała szerokość szlaku, uczestnicy musieli omijać te miejsca zbaczając do lasu z wyznaczonej trasy. Niejeden biegacz zaliczył tam bliskie spotkanie z twardą, zmrożoną ziemią. Pozostała część trasy to było glównie zmaganie się z samym soba, chwilami słabosci, mroczkami przed oczami i brakiem tlenu w płucach przy zbyt szybkim tempie, co miało symulować i przybliżać nas choć trochę do tych, którzy w wysokich górach spędzili nie jeden dzień swojego życia. Szczęśliwie po ok. 40 min wszyscy stanęli na szczycie. Niespodzianką na górze było ognisko, które koledzy rozpalili w oka mgnieniu z drewna wniesionego na własnych plecach. Polana były dobrze wysuszone więc ognisko było duże i dawało przyjemne ciepło przy dość silnym wietrze, jaki zastalismy na wierzchołku. Przy ognisku odżyły wspomnienia zaginionych kolegów podczas tegorocznej wyprawy na Broad Peak. Popłynęły różne opowieści, ale glównie od tych, którzy Maćka i Tomka znali osobiście.

Wkrótce jednak zaczął nam doskwierać mróz i wiatr, więc została podjęta decyzja o odwrocie. Po kilkunastu minutach byliśmy na dole w miejscu startu, kończąc tym samym bieg cali, zdrowi i szczęśliwi, czego życzymy wszystkim tym ambitnym, którzy chcą osiągać cele tak nieosiągalne dla wielu z nas.

Ps.Po biegu odbyła sie druga sesja zdjęciowa. Na pierwszym planie był pies, który był naszym współtowarzyszem biegu. Biegł z innych przyczyn niż ludzie, ale cieszył wszystkich samą swoją obecnością.

 

 

KLG Mnich

Wiciu

 

 


ta strona wygląda najlepiej w rozdzielczości 1024x768 IE 6.0,  ISO 8859-2
webmaster
gskrzypek@yahoo.com Copyright © 2002 KLG Mnich . All rights reserved.
Ostatnia modyfikacja: Wednesday, 30. April 2008.